Dzisiaj opowiem wam troszkę o obozie z Dawidem Kwiatkowskim. Wszystko zaczęło się 01.02 wtedy też ja zaczynałam ferie. Przyjechałam na miejsce o godzinie 13. Byłam tylko sama z koleżanką ale w tym czasie wybiegł Weedy (pies Dawida) i zrobiłyśmy sobie z nim zdjęcie. Gdzieś je mam xD
Pierwsze spotkanie wszystko organizacyjne, obiad, rozdanie koszulek. W drugim dniu były zajęcia i uczenie się nowej piosenki. Na wieczór był mam talent. Ja zatańczyłam i zdobyłam 2 miejsce. Naprawdę super! Później zajęcia i ogólnie. We wtorek wieczorem było przygotowanie do sesji która odbyła się w środę ok. 17. Zrobili nam 2 zdjęcia. Do jednego miałam kapelusz, do drugiego szybko zdjęłam i gdzieś rzuciłam i Weedy zaczął go lizać xDD W czwartek było nagrywanie piosenki, oficjalne pożegnanie i ....Dawid chodził po pokojach. <3 U mnie był ok. 14 min. :) Selfi, gadanko, Weedy, picie(soczku jak by coś) i te sprawy. Później w nocy ok. 04.15 wchodził do każdego pokoju i mówił szybko Dobranoc. Kochany. Piątek cały czas zajęcia, jakie chcieliśmy. No i ten czas. Czyli w sobotę. Pożegnanie. Było najgorzej każdy płakał. Jejuś. Więc jeśli macie taką możliwość to jedzcie na obozy! Mam nadzieje ze to nie był mój pierwszy i ostatni obóz. Dziękuje!
Możecie oglądać 1 marca Dzień Dobry TVN. Gdyż będzie tam obóz a ja udzielałam wywiadu.
Piosenka obozowa.
